UWIELBIAM!
UWIELBIAM !
UWIELBIAM !
I JESZCZE RAZ UWIELBIAM!
Wczoraj dałam się ponieść fali przetwarzania dóbr natury ;)
Dostałam piękne pachnące pomidory- część poszła na sałatkę, część na kanapki, część na sos a część.. no właśnie na ususzenie :)
Jeden z przepisów z zastosowaniem właśnie takich pomidorków podałam kiedyś :
Jak zrobić takie pomidory?
Bardzo prosto :)
Ok 3 kg pomidorów
główka czosnku
zioła prowansalskie
pietruszka
słonecznik
2 szklanki oleju (sołnecznikowy) lub 1,5 szklanki oliwy z oliek + 0,5 szkl słonecznikowego
2 łyżki octu jabłkowego (lub zwykłego)
sól
Pomidory myjemy i przekrawamy na połówki (większe na ćwiartki). Usuwamy gniazda nasienne- możemy wykorzystać je do sosu np.
Układamy na blaszce wyłożonej pergaminem. Lekko oprószamy solą i ziołami .
Wkładamy do piekarnika z temo-obiegiem, nastawionego na 70-80 st na 3-4 godziny, ale uwaga, żeby sobie życie ułatwić, pozostawiamy go uchylony- zapobiegnie to zagotowaniu pomidorów.
Taka ilość pomidorów wystarczy na 2 słoiczki.
Słoiki wyparzamy.
Pod koniec suszenia pomidorów na blaszkę wrzucamy posiekana pietruszkę -około 2 łyżek oraz 2-3 łyżki surowego słonecznika. Podprażamy.
Całość wyjmujemy do miseczki i skrapiamy octem jabłkowym (lub zwykłym) mieszamy. Czosnek (4 ząbki na słoik) kroimy w plasterki.
Olej , lub oliwę z olejem podgrzewamy, ALE UWAGA! NIE MOŻE SIĘ OLIWA SPALIĆ! ( jak zacznie dymić, to znaczy że jest spalona) olej ma być gorący ( test kropli wody- jak skwierczy znaczy , że jest OK).
Wkładamy pomidory ze słonecznikiem i przyprawami do słoika na przemian przekładając czosnkiem.
Uwaga! POMIDORKI WKŁADAMY DO 3/4 WYSOKOŚCI SŁOIKA, GDYŻ ONE NAPĘCZNIEJĄ.
Zalewamy gorącym olejem, zakręcamy słoik i odwracamy do góry dnem.
Pomidorki można jeść już po tygodniu <3
Idealne do sałatek, makaronów, pizzy, wzbogacają smak zupy pomidorowej ;)
SMACZNEGO :) !
Ale ślinka leci...mniam, mniam jak pachnie:):)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z mojej krainy ślę