Czasami zdarza się tak ,że w lodówce jest tylko światło jakieś resztki szynki, sera... bo zwyczajnie nie miałyśmy weny wyjść do sklepu, a tutaj akurat ktoś przyjdzie niespodziewany i zostaje do kolacji - i co?! I nic... żaden problem :)
Co robimy?! Robimy kanapki- ale troszkę inne niż zazwyczaj...
Co potrzebujemy?
Chleb cały
szyneczka
ser,
COKOLWIEK POSIADAMY W LODÓWCE;)
masło
przyprawy ( czosnek, sól, zioła suszone wg upodobań)
Masełko z przyprawami i czosnkiem ucieramy- robimy masło ziołowe.
Chlebek nacinamy w kratkę, ale zostawiamy nienaruszony spód. W ponacinane przestrzenie wkładamy(smarujemy) masełko oraz wkładamy szynkę, ser, co tam mamy...
Wkładamy do nagrzanego piekarnika 180 st na 20 minut.
ET VOILA !
Podajemy z dipami wg uznania, ale jeśli posiadacie dzieciary, to logicznym jest ,że będzie to KETCHUP ;)
Jak jemy ?
Urywamy sobie po kawałeczku- masełko wtopiło się w chlebek ser przytwierdził szyneczkę do chleba- nikt głodny nie pozostanie, a wrażenia pozostaną!
Dobre jak kluski śląskie bez sosu ;) , daję 4 ****
Wygląda pysznie :)
OdpowiedzUsuńniezłe ;D trzeba tego spróbować ;)
OdpowiedzUsuńsusuper
OdpowiedzUsuńCieszę się, że odkryłam ten blog..fajne pomysły, dzięki!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam