Cicho znaczy GŁOŚNO!
Kochani
moi piszę z apelem , bo może któraś mama przeżywa to co ja kilka lat
temu i jest w "problemie" sama. Chciałam zainteresować tematem, może się
uda i może komuś pomogę. Mam fajne dzieciaczki :) 2 nastolatki i
maleństwo. Dawno temu, gdy najstarsza nastolatka była maleństwem( w
sumie przedszkolaczkiem) zaczął się problem " nie do przeskoczenia". W
wieku ok 4 lat zauważyłam ,że córka patrzy bokiem na bajki w Tv
(nasłuchuje jednym uchem) , myślałam że źle widzi, okulistka stwierdziła
że jest wszystko OK ,no to poszłam z córką zbadać słuch- lekki
niedosłuch, niczemu nie wadzi-diagnoza. Córka mówiła(mało ) i słyszała
dźwięki normalnie. Problem zaczął się gdy przyszła nauka. Nie potrafiła
zapamiętać ciągu liczb, o alfabecie nie wspomnę. Prosiłam (na piśmie)
aby córka powtarzała zerówkę- nie zgodzono się ( stwierdzono, że nadgoni
w końcu jest z grudnia :/ ). Tak trwało to wszystko do 3 lasy, gdy
"poproszono" mnie by córka nie przychodziła na test kompetencji, gdyż i
tak nic nie napisze a zaniży średnią (sic ! ) Poszła, i zaniżyła :) ,ale
przeszła do 4 klasy. Wkurzyło mnie to już , bo efektów zero pomimo
moich wysiłków. Poprosiłam o skierowania do PP, tam niczego poważnego
nie stwierdzono a wręcz chciano mi wmówić, że to moja wina , że córka
nic nie potrafi. Nieważne, nie poddałam się. Byłam u neurologa,
skierowanie na EEG- neurolog dziecięcy niczego nie stwierdził.Poszłam
więc do neurologa dla dorosłych- facet się przeraził wynikami ( ;) )
skierowanie do CZD w Ligocie. 3 tyg badań różnistych, ostatni dzień
audiolog. P.ordynator powiedziała, że nie mają sprzętu dla 9 latek a
test jaki posiadają jest tylko do lat 7, ale zobaczą czy to jest to o
czym myślą. To było to. Później Kajetany... Po wszystkich badaniach PP
skierowała córkę do klasy integracyjnej -ROK ZMARNOWANYCH SZANS !!
Nauczyciele nie przygotowani wcale, córka to z czym poszła - zatraciła.
Szkoda słów! Oczywiście pod koniec roku dowiedziałam się ,że to moja
wina- no niech mają. W międzyczasie ktoś powiedział mi o szkole dla
dzieci niesłyszących i niedosłyszących w Zabrzu. Ludzie ! Zmarnowałam 5
lat na szkoły w których moje dziecko było wyśmiewane, które to dziecko
miało zerowe wiadomości, która to mała dziewczynka miała takie kompleksy
,że szkoda słów! Zniszczono mi córkę :( Zapisałam ją do skoły nr 42 w
Zabrzu i co?! i stał się CUD! - początki trudne , język migowy, nowe
otoczenie... Kurcze kobiety, to była moja najlepsza decyzja w życiu!
żałuję ,że PP nie kierują do tej szkoły ( lub niechętnie) , niczego nie
mówią (mnie nikt z PP w Rudzie Śl. o tej szkole nie mówił, a wręcz byli
zbulwersowani i oburzeni ,że chcę tam córkę przenieść) . Wszystkie
wymogi jaki PP dała córce ( obniżenie , wydłużony czas pracy...) zostało
w szkole nr 42 cofnięte- i nauczyciele zaczęli cisnąć- efekt
-świadectwa z paskiem ,stypendium za oceny , została mistrzynią Śląska i
Zagłębia w Dart :)) Klasy "liczne" -do 6 osób, podejście nauczycieli
rewelacyjne ! Im się chce oni to chyba jacyś "pasjonaci-wariaci"
podziwiam to grono pedagogiczne , młodzi fajni i co najważniejsze CHCE
im się. I nie ma dla nich beznadziejnych przypadków. Polecam tę szkołę z
całego serca. Jest to Zespół szkół w której znajduje się podstawówka,
gimnazjum, szkoły zawodowe, liceum oraz szkoła policealna. Kochane
kobietki jeśli tylko widzicie ,że jest beznadzieja- tam jej nie ma!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz